ŚWIAT | Piątek, 16 grudnia 2016 (20:32)
"Modułowe miasteczko" – jak mówią o nim miejscowi – znajduje się na obrzeżach Zaporoża, przytulone do osiedla z wielkiej płyty. Na pierwszy rzut oka wygląda jak zaplecze socjalne dla ekip budowlanych. Wrażenie jest tym bardziej zasadne, że kilkaset metrów dalej wciąż powstają kolejne bloki. Tymczasem poustawiane w kilka grup kontenery, to prowizoryczne domy dla niemal 450 uchodźców z Donbasu – głównie matek i babć z dziećmi. Miały być schronieniem "na chwilę" – taka idea przyświecała oenzetowskiej agencji UNHCR, ze środków której powstało "miasteczko". Czas jednak płynie, a końca wojny – choć tak straciła na intensywności – nadal nie widać. W efekcie uliczki "miasteczka" właśnie pokrywane są solidną brukową kostką.
1 / 9
Korespondencja Interia.pl z Ukrainy
Źródło: INTERIA.PL