ŚWIAT | Poniedziałek, 5 grudnia 2016 (08:21)
Agencja federalna ogłosiła w niedzielę, że nie zatwierdzi budowy ropociągu pod jeziorem Oahe w USA. Decyzja ta wywołała wybuch radości wśród protestujących od miesięcy Indian w Dakocie Północnej. Ropociąg, znany pod skrótem DAPL (Dakota Access Pipeline), ma prowadzić ropę z łupków z Dakoty Północnej, przez Dakotę Południową i Iowa aż do stanu Illinois, skąd ma być transportowana do rafinerii nad Zatoką Meksykańską. Wartość inwestycji szacowana jest na 3,8 mld dolarów. Indianie z plemienia Standing Rock Sioux mieszkający w Dakocie Płn. utrzymują jednak, że ropociąg grozi zanieczyszczeniem wody pitnej doprowadzanej z rzeki Missouri i bezczeszczeniem ich świętych miejsc, gdzie byli chowani ich przodkowie. Od kwietnia br. rozpoczęli protesty, domagając się przerwania inwestycji. Nie wiadomo, jak długo potrwa radość ze zwycięstwa wśród Indian. Za niespełna dwa miesiące prace rozpocznie nowa administracja. Prezydent elekt Donald Trump w ubiegłym tygodniu powtórzył, że opowiada się za ukończeniem projektu.
1 / 8
Wybuch radości protestujących Indian po ogłoszeniu przez agencję federalną USACE, że nie zatwierdzi budowy ropociągu pod jeziorem Oahe
Źródło: AFP