ŚWIAT | Sobota, 23 stycznia 2016 (16:26)
Wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych sparaliżowane. Od kilkunastu godzin pada tam śnieg i wiele silny wiatr. W dziesięciu stanach obowiązuje stan nadzwyczajny. W Waszyngtonie spadło już 40 centymetrów śniegu. Stolica USA przypomina wymarłe miasto. Zamknięte są sklepy, restauracje i punkty usługowe, wstrzymany ruch autobusów i metra. Komunikacja miejska nie działa też w Baltimore, Filadelfii i New Jersey. Linie lotnicze odwołały 7700 lotów. W Karolinie Północnej 150 tysięcy domów nie ma prądu, w New Jersey ponad 40 tysięcy. Powodem są zerwane linie energetyczne. W całym regionie drogi pokryte są grubą warstwą śniegu. W stanie Kentucky trwa akcja pomocy setkom kierowców, którzy utknęli na odcinku autostrady numer 75. Amerykańskie władze ostrzegają, że wiele miejscowości może być odciętych od świata albo pozbawionych prądu nawet przez kilka dni.
1 / 18
Według meteorologów opady mają potrwać przez kolejne kilkanaście godzin
Źródło: PAP/EPA