- Czułam się jak w jakimś koszmarze. Leżałam w łóżku, gdy wszystko zaczęło się trząść. Wszystko w moim domu latało, zaczęłam krzyczeć, bo jeszcze nigdy nie przeżyłam trzęsienia ziemi - relacjonowała Elise Martinez, mieszkanka Napy. - To był szok. Zobaczyłam zniszczone domy i biura. Pomyślałam wtedy o tych ludziach, którzy stracili swoje domy i nie będą mieli dokąd wrócić - dodała. - To była najstraszniejsza rzecz, jaką w życiu przeżyłam - podkreśliła kolejna z kobiet. Po trzęsieniu ziemi w Napie przerwanych zostało 50 przewodów gazowych i 30 rur wodociągowych. Napływają też informacje o uszkodzeniach budynków. W rejonie trzęsienia dziesiątki tysięcy gospodarstw domowych zostały pozbawione prądu. Straż pożarna w Napie poinformowała o wybuchu sześciu dużych pożarów. Spłonęły m.in. cztery przyczepy kempingowe. Jak poinformowały władze miasta, stan trzech rannych jest krytyczny. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w tym rejonie od 1989 roku, kiedy trzęsienie o sile 6,9 pochłonęło 63 ofiary śmiertelne i spowodowało znaczne straty materialne.