Obrazy Zdzisława Beksińskiego
KULTURA | Środa, 21 lutego 2018 (05:45)
"Zdzisław Beksiński nie tyle bał się samego faktu śmierci, co bał się tej niedołężnej starości. Starał się sobie tak to mieszkanie zabezpieczyć, żeby mógł jak najdłużej funkcjonować bez pomocy z zewnątrz. Ale tak naprawdę bał się nicości, a tu dotykamy już tego subtelnego problemu jego wiary, czy jego braku wiary. Chciałby, żeby istniał Bóg i żeby istniało życie wieczne. Marzył wręcz o tym, bo to, czego bał się od młodości panicznie, to była nicość. Obawiał się, że po śmierci nie ma niczego. A wtedy wszystko - cały jego trud, łącznie z tą sztuką, jest właściwie nic niewarty, bo ileż dłużej może przetrwać? Ale z drugiej strony i tak nie widział innego narzędzia dla siebie niż twórczość. Chciał przetrwać chociaż trochę" (fragment wywiadu z dyrektorem Muzeum Historycznego w Sanoku Wiesławem Banachem)
1 / 12
S-2267 (źródło: Muzeum Historyczne w Sanoku)