Trump pokonał sondaże i Taylor Swift
Z tego, co wydarzyło się w nocy, a właściwie przez ostatnie dwa tygodnie w USA, wnioski powinni wyciągać politycy także w Polsce. Polityka nie jest zdeterminowana, potrafi zaskakiwać, rzeczy mało możliwe następnego dnia potrafią okazywać się prawdą, a przegrywa często ten, kto uwierzy we własne kłamstwa.
Uzdrowienie Ameryki, zjednoczenie, gesty w stronę latynosów i muzułmanów, tworzenie Ameryki wielkiej, zdrowej i nowoczesnej, jak lądujące rakiety Elona Muska - od dziś bez dwóch zdań najpotężniejszego człowieka zachodniego biznesu - to przekaz Donalda Trumpa, któremu Amerykanie przekazali pełną władzę, licząc włącznie z Kongresem.
A przecież nie tak miało być. Nie tak miał wyglądać napisany dla Ameryki i świata algorytm.
Wyniki wyborów USA. Taylor Swift przegrała
Zwróciłem uwagę na dwie rzeczy, związane z ostatnią kampanią i zachowaniem w nich mediów. Nie to, żeby zaskoczyły mnie same w sobie, ale uderzyła mnie ich intensywność. Pierwsza sprawa, to zupełna już otwartość, z jaką mieniący się obiektywnymi dziennikarze prowadzili kampanię wyborczą.
Być może właśnie to, poczucie, że to autokompromitujące przegięcie - oprócz kalkulacji politycznej - skłoniło Jeffa Bezosa do zabronienia zamiany dziennika "Washington Post" w gazetę na wybory (inna sprawa, że "WP" robił tak od lat).
Jeszcze komiczniej na tym tle wyglądali niektórzy polscy korespondenci, którzy angażowali się w nią tak, jakby wybory miały rozgrywać się w Jagodnie albo Podkarpackiem. Ale rozbawiło mnie kilka zbliżonych komentarzy już po ogłoszeniu mocnego zwycięstwa Trumpa. Ich autorzy, korespondenci, komentatorzy, czy dziennikarze informacyjni wyrażali pretensje do... ośrodków badania opinii publicznej o to, że "się pomyliły" lub nawet manipulowały danymi. To próba przerzucania odpowiedzialności. Choć wątpliwość pozostaje zasadna.
Prezydent USA wybrany. Winne sondaże?
Czy sondaże mogą się tak mylić? Czy elity waszyngtońskie, kluczowe media, straszenie Mussolinim, Pol Potem i innymi zbrodniarzami, instagramowa histeria i liderzy BigTechów wspierający Trumpa, mogli przegrać?
A może właśnie dlatego przegrali? A może wahający się wyborcy Pensylwanii, Północnej Karoliny czy Georgii mieli dość traktowania siebie jak stada baranów przez zadufanych w swoją siłę socjotechników?
Może obawiali się tego, że już nigdy nie odbiorą tym współczesnym oligarchiom władzy? Że po wieki pozostanie ona w rękach operatorów algorytmów, a także budowniczych poparcia Taylor Swift, Bon Joviego, Beyoncé, Jennifer Lopez. A także raperki Cardi B, która nie była w stanie wypowiedzieć kilku wyuczonych zdań poparcia po tym, jak padł jej prompter.
Więcej informacji na temat wyborów w naszym raporcie specjalnym - WYBORY PREZYDENCKIE W USA 2024
Wyniki wyborów. Donald Trump wygrał. Algorytmy nie są wieczne
Nie wiadomo, jaka będzie prezydentura Trumpa, tak jak nie wiadomo, co będzie ważniejsze z dwóch rzeczy, które miał powiedzieć w jednym zdaniu Władimirowi Putinowi. Nazwał go swoim "przyjacielem", równocześnie grożąc Moskwie. Nie wiadomo, jak ułożą się relacje Trumpa z Unią Europejską, uwzględniając, że z jednej strony straszy ją cłami.
Tyle, że los Unii jest w ogóle niepewny, bo i dwa największe kraje Unii zaczęły powrotem do ceł grozić sobie nawzajem. Ale zwycięstwo Trumpa daje na pewno nadzieję, albo rodzi obawę, dla tych, którzy uwierzyli w swoisty, kolejny koniec historii na Zachodzie.
Miał być on wsparty przez media, świat celebrycki i ogromne kampanie w social mediach, wspierane przez algorytmy ich operatorów. Dość charakterystyczne, że pamiętny filmik z surową PiS-owską panią katechetką, wchodzącą między próbującą odbyć stosunek parę młodych ludzi, miał swój niemal identyczny odpowiednik w USA. Tylko tam złą rolę odgrywał republikański senator.
Całość sprawiała wrażenie, jakby była przygotowana przez jedną agencję reklamową. To tylko jedno z podobieństw. Jakkolwiek ułoży się przyszłość, Amerykanie dziś wyrwali się z obliczonego dla nich przez elity algorytmu. Pamiętać o tym powinni i ci, którzy sądzą, że będą rządzić wiecznie, jak i ci, którzy są pewni, że to oni muszą być następni.
Wiktor Świetlik
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!