Reanimowano więc z pompą i rozmachem zapomniany przez ostatnich dwadzieścia lat Festiwal Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Wszystko było prawie jak przed laty, może tylko z tą jedną różnicą, że w "prylu" festiwal ten służył odkrywaniu tzw. młodych talentów, a tym razem zatrudniono artystów, jakby tu powiedzieć, cokolwiek już przechodzonych. Ale skoro dziś 22 lipca, który chyba tylko przez niedopatrzenie nie został jeszcze restytuowany jako święto, to nie dajmy sobie zepsuć radości z faktu, iż peerelizacja naszego życia postępuje raźno - w telewizji zwłaszcza. Nie przypadkiem już nawet Iwona Schymalla, po oczyszczeniu anteny z pisowców, sama okazuje się dla tej firmy zbyt pisowska. Mniejsza już o zielonogórskie pienia, gdyż z Woronicza nadeszła jeszcze bardziej radosna wieść: telewizja będzie robić stały, cotygodniowy program o "orlikach". Czyli co tam, panie, w tym tygodniu, w gminie Rypcin koło Głąbowa zorganizowano na gminnym boisku, podarowanym tamtejszej młodzieży przez najłaskawiej nam panującego. A na uwieńczenie całego serialu - wielki turniej orlikowych drużyn o puchar Prezesa Rady Ministrów. Puchar wręczy sam... no, ciekawe, czy zgadniecie Państw kto. A do tego czasu co tydzień transmisja z innego miejsca w Polsce - takiej radochy nie miała firma od czasu "Turniejów Miast", będą wozy transmisyjne, łączenia i odpowiedni do tego budżet, a wiadomo, że jak budżet duży, to się tu czy tam zawsze parę groszy może przykleić. Telewizja od roku broni się, żeby nie zapłacić tego, co się zapłacić zobowiązała na ukończenie filmu o majorze "Roju" i nie przyjąć za półdarmo gotowego już od dawna serialu o nim i innych "Żołnierzach Wyklętych", ale na pokazywanie, jak zgoniona z całego powiatu młodzież wystrojona w nowe kolorowe gimnastiorki paraduje po "orlikach" w charakterze żywych instalacji na cześć wodza kaska się znajdzie na pewno. I czyż nie ma racji pan premier, gdy z grymasem lekceważenia poucza przeciwników, że wykupywanie telewizyjnych spotów to marnowanie pieniędzy? Faktycznie, po cóż by miał jeszcze kupować jakieś dodatkowe reklamówki? Był kiedyś, przypomnę, taki premier, pułkownik Felicjan Sławoj Składkowski, legionowy lekarz, wielki propagator higieny, i w sumie zacny człowiek, tylko po prostu ustawiony kaprysem Piłsudskiego znacznie powyżej swych umysłowych możliwości. Został tym premierem, kiedy wokół Polski zbierały groźne chmury i zaczynało grzmieć, kiedy kraj rozrywały społeczne i narodowościowe konflikty, narastał radykalizm, coraz wyraźniej szło ku wojnie, na którą Polska nie była przygotowana, coraz bardziej niekorzystna robiła się międzynarodowa układanka. A polski premier w takim czasie zajmował się pilnowaniem, aby po wsiach budowano ustępy, do dziś zwane od jego imienia "sławojkami". Kontrolował przy każdej okazji, jeździł w teren, zbierał miejscowe chłopstwo i urzędników na masówki, tłumacząc z zapałem, co to takiego bakterie i dlaczego paskudząc jak przywykli po krzakach szkodzą własnemu zdrowiu... Trudno mu zarzucić, że źle robił, krzewienie higieny ważna rzecz. A że jako premier zajmować się powinien czym innym? To nie wina Sławoja, że mając dość umysłu na świetnego pułkowego lekarza, został sternikiem państwowej nawy. Donald Tusk nie przypomina poczciwego sanacyjnego premiera, on nie znalazł się na swym stanowisku przypadkiem ani z kaprysu jakiegoś dyktatora (chyba, że jest coś, o czym nie wiemy), tylko wepchnął się tam przemyślnymi intrygami, brutalną walką i cynicznym duraczeniem wyborców. Ale gdy słyszę jak jego ferajna bezustannie przechwala się orlikami, to, przyzna każdy, jakoś te zachwyty zalatują sławojką. Boisko w gminie dobra i pożyteczna rzecz, ale od budowania boisk są władze gminy, w najlepszym razie powiatu. A rząd powinien się zajmować sprawami najważniejszymi, zwłaszcza gdy chwieje się w posadach europejska waluta i sama Unia Europejska i gdy na nowo układa się międzynarodowy ład. Tylko proszę mi nie mówić, że przecież się zajmuje. Pamiętam. Oprócz "orlików" będą przecież jeszcze place zabaw. Niebiesko-pomarańczowe. I też się pewnie doczekają w TVP cyklicznego programu na żywo.