Prokuratorzy z Elbląga powinni zawiesić sobie nad biurkiem portret niejakiego Bretschneidera. Ten jakże czujny agent CK Monarchii wytropił ohydne przestępstwo, jakiego dopuścił się - skądinąd bardzo ostrożny - szynkarz Palivec. Nie dość, że zdjął ze ściany kontrefekt Najjaśniejszego Pana, to jeszcze pokrętnie tłumaczył, że zrobił to w trosce o cesarski majestat, bo portret obsrały muchy. Cesarsko - królewscy piewcy monarchii austro-węgierskiej powinni być zachwyceni! Duch Franciszka Józefa ożył! Wpaść na to, że kaczy kuper może znieważyć prezydenta, wszcząć w tej sprawie postępowanie i z całą powagą prowadzić je przez kilka tygodni - toż to prawdziwy "Dzielny Wojak Szwejk". Nieszczęsny (choć nietracący pogody ducha) rencista i tak miał szczęście. O ile Palivec dostał 10 lat odsiadki, to elblążanin nie powędrował do celi, a nawet nie został skierowany na badania, jakim poddano za zdradę stanu Szwejka. Jednak mnie, jako podatnikowi, współutrzymującemu wymiar sprawiedliwości w tym kraju, nóż się w kieszeni otwiera. Czy naprawdę zawiadomienie o przestępstwie, złożone przez jakiegoś nadwrażliwca, nie może zostać po trzech minutach zwinięte w elegancką kulkę i zgrabnym ruchem wrzucone do kosza? Być może Elbląg nie jest miastem szczególnie niebezpiecznym, ale jak czytam i tam zdarzyło się w ubiegłym roku ponad 1300 kradzieży, prawie 200 rozbojów czy ponad 400 przestępstw związanych z obrotem narkotykami. Naprawdę tamtejsi prokuratorzy nie mają nic lepszego do roboty niż uganianie się za żartownisiami? Jedno jest wszakże w całej tej sprawie pocieszające. Oto prezydent Kaczyński, który zbyt wielkim poczuciem humoru, zwłaszcza na swój własny temat, raczej się nie wykazuje, zachował w tej sprawie przytomność umysłu. W rozmowie z prokuratorem krajowym zasugerował podobno, by jego ludzie zajmowali się poważniejszymi sprawami, niż ściganiem internautów. "Treści rozsyłane w e-mailach nie uraziły Lecha Kaczyńskiego" - tłumaczył prezydencki rzecznik i dodawał, że "prezydenta oburzyło natomiast, że jakiś czas temu jedno z kin zdjęło z ekranu film 'O dwóch takich co ukradli Księżyc'. Lech Kaczyński uważa, że powinien on być wyświetlany codziennie oraz że zasługuje na... dwa Oskary". Uff .... czyli jednak są jakieś granice szaleństwa. Konrad Piasecki - Panorama TVP 2