Lech Kaczyński: Wiadomo skąd wziął się ten mróz. I wiadomo, kto obiecywał ocieplenie kontaktów z krajem, który go do nas przysłał. Walka z mrozem nie może być wyłącznie naszą sprawą. Ten problem należy przenieść na forum Unii Europejskiej. Zażądam od czeskiej prezydencji, żeby wysłała ostry sygnał, że Unia nie będzie tolerowała takiej bezprzykładnej agresji chłodu. W tej sprawie gotów jestem do współdziałania z rządem, choć wolałbym żeby premier zrobił coś z własnej inicjatywy. I jeszcze jedno. Jakiekolwiek próby wiązania mnie i mojej kancelarii z mrozem wynikają z niezwykłej agresji mediów, które w tej sprawie - podobnie jak w wielu innych - nie dochowują niestety europejskich standardów. Donald Tusk: Proszę wpisać moje imię do telefonu z włączonym słownikiem. Co wychodzi? Właśnie - EMOCJE. To jest moja odpowiedź na mróz. By walczyć z nim nie można się naburmuszać i demonstrować obrazy. Do mrozu trzeba podejść z sercem i pokazać, że Polska nie jest już tym samym krajem co przed dwoma laty. Należy się otworzyć, uśmiechnąć, broń Boże zakładać czapki. Najwyżej wszyscy od niego wyłysiejemy. A mróz łatwiej jest przetrwać, gdy ma się kochającą rodzinę. Ja mam szczęście - mam Małgosię, Kasię, Michała, jego żonę, spodziewam się wnuka. Bardzo kocham moją żonę... Jarosław Kaczyński: Jest najbardziej oczywistą z oczywistych i bezprzykładnych oczywistości kto odpowiada za nadejście mrozu. Ci sami, którzy obiecywali bezprzykładne cuda. Nie ma cudów, jest mróz, jest kryzys, nie ma gazu, przestępcy wychodzą z więzień, Polska się rozpada na kawałki. To bezprzykładny dowód na to jak bardzo zaprzepaszczono osiągnięcia poprzednich dwóch lat. I nie zmieni tego bezprzykładne milczenie mediów o sprawach, za które nas by dawno rozszarpano. Za mróz też by nas rozszarpywano. A tu - proszę, nic. To jasno dowodzi tego jaki układ rządzi w Polsce. A w sprawie mrozu to powinno się odbyć referendum. Obywatele mają prawo do powiedzenia co sądzą o mrozie. A do władzy wrócimy szybciej niż się to wszystkim wydaje. Ludwik Dorn: Już starożytni mawiali "Nec Hercules contra frigus". I za nimi powtórzę dziś "Nec Tusk contra frigus" - widać wyraźnie, że premier jest zbyt słaby, by poradzić sobie z mrozem. Niestety, ze smutkiem muszę też powiedzieć, że moja partia (bo w sercu nikt mnie z niej nie wyrzucił) także nie przedstawiła żadnego rozsądnego programu walki z pogodowym phainomenonem początku stycznia. Dwór eunuchów otaczający mojego byłego przyjaciela miota się bezpłodnie, miast chuchać i dmuchać dla odpędzenia mrozu. W tej sytuacji powtórzę za MacArhurem "Ja tu jeszcze wrócę". A jak wrócę, to mróz już nigdy nie spłynie na barki tego umęczonego narodu. Nelly Rokita: Ja znam tego mroza. Ja jego poznała już w dzieciństwie, gdy my mieszkali w Rosji. Już wtedy miał wilczy wzrok, co on mi się dziś kojarzy z jednym politykiem, który wykańczał mojego męża. Ale Donaldu to ja cenię, bo jemu o coś chodzi, innym też o coś chodzi i też ich cenię. A najbardziej cenię mojego męża. On byłby najlepszym premierem. I on by sobie z mrozem poradził. Bo on sobie ze wszystkim radzi. Nawet uszka lepi na Wigilie. I śpiewa kolędy. A Jarosław Kaczyński powinien się ożenić. Byłoby mu cieplej. Konrad Piasecki