Myliłem się. Uświadomiła mi to odkryta dopiero po pewnym czasie, mało wyeksponowana wiadomość o zmianach w zarządzie spółki TVN. Może nawet mniej istotny jest fakt odstawienia od kierowania spółką Piotra Waltera. Ważne jest, kto go ma zastąpić. A jest to szef rady nadzorczej spółki Sky Deutschland, stanowiącej część światowego, medialnego imperium Ruperta Murdocha. Przy czym z doniesień nie wynika, aby Marcus Tellenbach od 1 września rzucał dotychczasową pracę. Ma więc łączyć zarządzanie TVN z nadzorowaniem Sky Deutschland. TVN, co nie jest w środowisku tajemnicą, wpakował się w potężne kłopoty finansowe - w lipcu zabrakło mu ponoć gotówki na wypłaty. Trochę trudno w to uwierzyć, patrząc na słupki oglądalności i udziałów, ale nie ma takich pieniędzy, których nie można roztrwonić. Absurdalnie wielkie studio newsowe, bajery, holografie, szczodre watowanie kasą deficytowych przedsięwzięć spółki ITI... Widziałem już wiele mocarstwowo prowadzonych firm, które przy pierwszych objawach dekoniunktury składały się jak domek z kart, więc kłopoty TVN wcale mnie nie dziwą (choć na miejscu nadzoru giełdowego zbadałbym transakcje zawierane przez tę giełdową spółkę z własnym udziałowcem, ITI, skutkiem których, moim skromnym zdaniem, było zwykłe wyprowadzenie z TVN wielkich kwot). Ciekawy jest inny aspekt sprawy. Rupert Murdoch to przede wszystkim człowiek, który złamał w USA opiniotwórczy monopol tzw. "pięciu sióstr" (ABC, NBC, CNN, "New York Times" i "Washington Post") - zdeklarowanych heroldów "politycznej poprawności" i bojowników obyczajowej rewolucji. Nie wiem, czy jest konserwatystą - wystarczy, że zauważył, iż większość Amerykanów jest tradycjonalistami, i ma szczerze dość upartego i nachalnego urabiania ich przez panujące w mediach dalekie potomstwo Gramsciego. I że odejście od lewicowej indoktrynacji na rzecz respektowania bliskiego większości potencjalnych widzów systemu wartości po prostu się opłaca. W Polsce, gdzie czołowi gwiazdorzy dziennikarstwa zupełnie otwarcie deklarują, że postrzegają swą misję przede wszystkim w niedopuszczeniu, aby kiedykolwiek powrócił do władzy PiS albo jakakolwiek inna dekomunizacyjno-lustracyjna prawica, sytuacja jest podobna. Tradycjonalistyczne w większości, po chłopsku zdroworozsądkowe społeczeństwo - i kontrolowane w większości przez salon media, owładnięte indoktrynacyjnym zapałem, pasją urabiania polactwa w duchu tolerancji dla obyczajowych szaleństw, pogardy dla religii i tradycji, gromienia polskiej zaściankowości, zacofania, antysemityzmu etc. Czy włączenie dotychczasowej Tusk Vision Network w orbitę wpływów twórcy Fox TV oznaczać będzie przestawienie jej na takie właśnie tory - mówiąc hasłowo, Cejrowski zamiast Wojewódzkiego? Ważna prestiżowo dla stacji TVN 24 od czasu objęcia władzy przez Tuska skurczyła się ponoć o 10 proc., oddając pola TVP Info, mimo wszelkich jej kłopotów wynikających z politycznego chaosu w państwowych mediach. To krzepiący znak, że w Polsce lizusostwo wobec establishmentu nie popłaca. Ale to także wskazówka, iż zmiana tonu pomogłaby zadłużonej telewizji wyjść z kłopotów. Krótkofalowo to zła wiadomość dla Andrzeja Olechowskiego, któremu TVN zaczęła już, wraz z całym salonem, robić przedwyborczą klakę. A długofalowo - może być jeszcze fajniej. Rafał A. Ziemkiewicz