Wszystko wskazuje na to, że niestety nieżyjący już Stanisław Bareja przewidział kompromitację Państwowej Komisji Wyborczej podczas ostatnich wyborów samorządowych. Dowód? Fragment ze słynnej komedii "Miś", w którym odgrywany przez Stanisława Tyma pracownik fizyczny Stanisław Paluch prowadzi z inkasentem rozmowę na temat innowacji technicznych. Rozmowę, którą można spokojnie podciągnąć pod to, co obecnie dzieje się w Polsce. Sprawdźcie zresztą sami: "Czyli zasadniczo pan się musi rozeznać na tym całkowicie, żeby wiedzieć ile i gdzie?" - pyta Stanisław Paluch spisującego licznik inkasenta. "Dotychczas tak było. Ale teraz mamy komputer. Może pan pisać, co tylko pan chce. To nie ma żadnego znaczenia" - inkasent zapewnia swojego rozmówcę. "Komputer?" - pyta zdziwiony Paluch. "Tak, ale on i tak się zawsze pomyli przy dodawaniu, proszę pana. Nie było miesiące, żeby się nie pomylił" - zdradza jego interlokutor. "Czyli że teraz nie trzeba się tak znać na robocie?" - zastanawia się bohater grany przez Stanisława Tyma. "Teraz już nie. Teraz już jest dużo łatwiej, proszę pana" - przekonuje inkasent.