No i pudło. Aktualny rzecznik MON chyba kiepsko śledził działalność poprzedników swojego szefa. Tomasz Siemoniak w latach 2011-2015 w Afganistanie i owszem był. W dodatku czterokrotnie. W październiku 2011 r., w marcu 2012 r., październiku 2012 r. oraz w 2013 r., kiedy podczas odwiedzin Siemoniak spotykał się m.in. z dowódcą 13. zmiany Polskiego Kontyngentu gen. bryg. Markiem Sokołowskim. Bartłomiej Misiewicz niemrawo przyznał się do błędu na Twitterze: "źle to sformułowałem" i lakonicznie przeprosił. A w już w szkole pani mówiła: "najpierw myśl, potem mów". Polecamy tę mądrość rzecznikowi MON.