Antoni Macierewicz z takim zapałem przemawiał podczas 154. rocznicy wybuchu powstania styczniowego, że zapomniał, o którym powstaniu mówi. Szef MON, wymieniając "źródła polskiej niepodległości", nieco zakałapućkał się w chronologii zdarzeń: "To Józef Piłsudski, dla którego powstanie warszawskie było symbolem i źródłem odbudowy wojska polskiego. To Roman Dmowski, dla którego dziedzictwo powstania warszawskiego było symbolem konieczności odbudowy siły patriotyzmu narodu polskiego" - przemawiał Macierewicz. Ani Piłsudski, ani Dmowski - z przyczyn nie do przeskoczenia - powstaniem warszawskim inspirować się nie mogli. Sprawę nie bez złośliwości postanowił skomentować Roman Giertych. "Skoro dla ludzi zmarłych przed II Wojną Światową inspiracją jest Powstanie Warszawskie to czyż dla nich tym większą inspiracją nie była walka Jarosława Kaczyńskiego z komunizmem?" - napisał na Facebooku.