Okazuje się, że Edmund Janniger "został po cichu... specjalnym przedstawicielem Ministra Obrony Narodowej ds. strategii komunikacji międzynarodowej" - donosi "Fakt". Tabloid powołuje się na informację, jaką o swoim angażu zamieścił na Twitterze sam zainteresowany. Poprzednio zatrudnienie Jannigera w MON wzbudziło wiele kontrowersji. Internauci kpili z jego młodego wieku, braku doświadczenia i porównywali go do Harry'ego Pottera (to raczej komplement?). "To z ich powodu Janniger miał zrzec się funkcji doradcy szefa MON. Nieoficjalnie jednak mówiono o innych przyczynach rezygnacji. Edmund Janniger był na stażu w firmie produkującej wyrzutnie rakiet Patriot. Sytuacja stała się niezręczna" - powiedział "Faktowi" informator z rządu. Jeśli tym razem nie nadarzy się okazja na "lepszy staż", być może młody naukowiec zagrzeje miejsce w drużynie Antoniego Macierewicza.