W hali, gdzie odbywa się kongres, stoisko wyglądające jak prawdziwy sklep, przygotowała jedna z sieci handlowych. Pojawiły się półki wypełnione po brzegi produktami, koszyki, kasa. Nie zgadzają się tylko ceny. Produkty kosztują od 50 groszy do kilku złotych. O takich cenach w rzeczywistości można jedynie pomarzyć. Ceny wyraźnie widoczne są na zdjęciach zamieszczonych na Twitterze przez "Gazetę Polską". Na zakupy wybrał się też drugi wicepremier Jarosław Gowin. Śledź Dziki Kraj na Twitterze Czekamy na Wasze polityczne memy