Złośliwi twierdzą, że do studia RMF FM Sienkiewicz też trafił po hucznej biesiadzie i sprawiał wrażenie osoby w stanie wskazującym. "Bieługa to jest dobra wódka. Dobra restauracja ma swoje prawa" - mówił, a także pokusił się o stwierdzenie, że krytycy jego (nagranego) zachowania w restauracji Sowa&Przyjaciele "jeszcze połkną swoje języki". "Są takie rozmowy, których okoliczności kiedyś opisze się w pamiętnikach. Dzisiejsza taka była. To odpowiedź na pytania, jakie państwo ślecie" - skomentował na swoim Twitterze rozmowę z Sienkiewiczem prowadzący program Konrad Piasecki. Red. nieodp. ML