"Czy wiecie, ile Partia Palikota wydała kasy na przyprawy do potraw? Drogie te wasze zioła, Palikot. Tylko dlaczego za nasze" - stwierdziła posłanka Solidarnej Polski, która najwyraźniej świetnie czuje się w roli społecznej jeszcze nie tak dawno zarezerwowanej tylko dla mężczyzn. "Oświadczam, że mimo obrzydliwego ataku na mnie, nadal będę walczyć z chorą ideologią gender. Łapy precz od naszych dzieci" - zapewniła Kempa, a w innym wpisie użyła jeszcze argumentu z repertuaru feministek: "Kolejny seksistowski atak damskiego politycznego boksera Palikota. Na walce z kobietą chce rozpaczliwie zbić kapitał". Skąd ta ostra, męska reakcja? Twój Ruch zarzucił dzisiaj posłance Kempie, że pojechała na delegację do Malezji za pieniądze Sejmu "na gender". "Pani Beata Kempa, która założyła zespół do walki z ideologią gender, wybrała się w swoim czasie do Malezji na światowy szczyt kobiet właśnie na temat gender. I tam za kilkanaście tysięcy złotych zapłaconych przez Sejm uczyła się ideologii gender" - mówił na konferencji prasowej Janusz Palikot.