Tusk oczywiście bronił z sejmowej mównicy rządowej reformy. Cytował m.in. wypowiedzi Lecha i Jarosława Kaczyńskich, w których oceniali, że Polacy przechodzą na emerytury zbyt wcześnie. Dociekał, co spowodowało zmianę stanowiska PiS. Sejm uchwalił w piątek zmiany w systemie emerytalnym, premier zabrał głos przed głosowaniem nad zmianami w emeryturach mundurowych. - Ja się zgadzam generalnie z tym, że ludzie w Polsce przechodzą dzisiaj na emeryturę zbyt wcześnie, czy państwo się z tym nie zgadzacie? - pytał Tusk zwracając się do PiS. I kontynuował: "Nie zgadzacie się, PiS nie zgadza się z tym sformułowaniem. To ja jeszcze raz je przeczytam: Zgadzam się generalnie z tym, że w Polsce ludzie przechodzą na emeryturę zbyt wcześnie" - powiedział prezydent Lech Kaczyński 7 listopada 2008 r. Nie zgadzacie się z tym?" - dopytywał premier. TTusk dociekał, czy wtedy teza L. Kaczyńskiego była "dowodem odpowiedzialności i dalekowzroczności", a dziś, gdy realizuje ją rząd PO-PSL jest zdradą i hańbą. A na koniec zapytał: "Co się z wami ludzie stało na miłość Boga?"