I właśnie o tym, kto wygra: Bayern czy Chelsea, Tusk chciałby porozmawiać z Polakami. Pomysł dziwny? Trochę, ale - jak ujawnia na swoim wideoblogu premier - to element strategii jaką doradzili mu specjaliści od komunikacji w sieci. Ci sami spece powiedzieli też Tuskowi, że musi się nauczyć zadawać Polakom pytania. Szef rządu wziął to sobie do serca i na swoim wideoblogu mówi do nas tak: "Moi specjaliści od komunikacji w sieci mówią mi, że powinniśmy ze sobą więcej rozmawiać, luźniej, że powinienem umieć też zadawać pytania i słuchać waszych odpowiedzi. To tak na rozgrzewkę: Czy przewidywaliście, że będzie taki dziwny finał Ligi Mistrzów/ I kogo obstawiacie: Bayern, czy Chelsea? Ja obstawiałem Barcelonę. Po raz kolejny zauważyłem, że obstawiać w piłkę powinni ci, którzy w nią nie grają i chyba meczów nie oglądają. Mają lepszą intuicję. Ciekawy jestem waszych opinii".