Na wczasy premier pojechał, choć jak donosi "Newsweek" Tusk cierpi na "małą urlopową paranoję". Na czym ta "dolegliwość" polega? Podobno szef polskiego rządu nie chce, by informacje o jego wakacjach ujrzały światło dzienne, bo boi się zarzutów o lenistwo i niedopełnianie obowiązków. Jeden z polityków Platformy Obywatelskiej, ujawnia w rozmowie z "Newsweekiem", że Tusk ma nawet specjalną strategię przygotowaną na okoliczność swoich wakacji, a każdy urlop traktuje jak "supertajny projekt". Strategia ma polegać na tym, że Tusk udziela wywiadów przed wyjazdem, a ich publikacja jest wyznaczana na czas gdy premier wypoczywa. W ten sposób stwarza wrażenie, że jest na posterunku i ciężko pracuje. Tym razem strategia jednak nie wypaliła. Informacja o tym, że Tusk pojechał na tygodniowy urlop wyciekła do mediów, choć Centrum Informacyjne Rządu utrzymywało to w tajemnicy. Co więcej, żaden wywiad z premierem się nie ukazał, bo Tusk o aferze Amber Gold jakoś z dziennikarzami rozmawiać nie chciał. Jedyną niewiadomą jest to, gdzie wypoczywał nasz premier. Tego nikt nie chce zdradzić.