"To nie będzie tekst poświęcony wyśmiewaniu się z Angeliny Jolie" - zaczyna Terlikowski, więc my też na wszelki wypadek zaznaczymy, że wcale nie wolelibyśmy żyć w świecie, w którym Terlikowski zajmuje się tylko ciałem własnej żony. Brakowałoby takich tekstów, jak ten w którym nie śmieje się z Jolie. Do całości wywodu odsyłamy na Frondę.pl, "portal poświęcony". Katolicki publicysta zastanawia się tam nad tym, "co usprawiedliwia radykalne i niekorzystne skutki chirurgicznej ingerencji"/co może robić ze swoimi piersiami Angelina Jolie*. Tutaj tylko streszczenie tezy: Samo wysokie prawdopodobieństwo choroby nie jest usprawiedliwieniem usunięcia piersi, bo "medycyna przekształci się z leczenia w okaleczanie zdrowych" - diagnozuje Terlikowski. "A Angelina Jolie była zdrowa" - stwierdza pan doktor (filozofii). *niepotrzebne skreślić