O pokoju prezesa PiS w "Super Expressie" opowiedziała Elżbieta Jakubiak, minister sportu w rządzie PiS i szefowa gabinetu politycznego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Gabinet ma dwa wyjścia i zawsze znajdował się w nim taki specjalny, malutki barek, z którego czasami korzystaliśmy. Prezes wkładał tam różne nalewki przywożone przez lokalnych producentów" - ujawniła. Jak pisze "Super Express", w gabinecie znajduje się łazienka z prysznicem, a tam mnóstwo nieużywanych kosmetyków, które prezes hurtowo dostaje od partyjnych działaczy niższego szczebla. Do gabinetu prezesa nie wszyscy mają dostęp. Na spotkanie czeka się czasami nawet po kilka godzin. Dotyczy to także ministrów - czytamy.