Wielkiej przyjaźni między nimi nie będzie - "Super Express" prognozuje, że posłanki Grodzka i Pawłowicz raczej nie pójdą razem na kawę. Choć była parlamentarzystka Palikota wysyła pozytywne sygnały w stronę polityk PiS ("Tęsknię za panią Krystyną Pawłowicz z PiS. Nasze relacje nie były jakieś cukierkowe, ale mi jej brakuje"), to odzew był raczej chłodny. "Ja nigdy nieprzychylnie nie wypowiadałam się o tej osobie, tylko mówiłam szczerze, co myślę. Ale nie było to obraźliwe. A skoro ten poseł, czy ta poseł powiedziała, że jej mnie brakuje, to znaczy, że niepotrzebnie przyprawiono mi gębę i obrzucono błotem" - mówi "Super Expressowi" Pawłowicz. Posłanka PiS zaznaczyła też surowo, że "mam inne potrzeby" i "myśli wyborcach i o Polsce, a nie o jakichś tam ekscesach sejmowych". Więcej w "Super Expressie".