Dziennikarze "Super Expressu" próbowali ustalić powody tego dosyć niekonwencjonalnego zachowania senatora. Przepytywany nie krył zaskoczenia i zmieszania. "Po prostu zasłabłem, na piątym piętrze hotelu sejmowego przed pokojem. Nie pamiętam dokładnie, kiedy to było" - wyjaśniał w rozmowie z dziennikarzami Bogdan Pęk. Zasłaniającemu się niepamięcią senatorowi reporterzy przypomnieli, kiedy udało się go uchwycić w tej dość nietypowej pozycji. Okazuje się, że zdjęcie zostało wykonane 21 lipca 2015 roku, tuż po godzinie 23., w przeddzień posiedzenia Senatu. Ustawiony pod ścianą Bogdan Pęk w swoich zeznaniach nie był już taki pewny i wersji wskazującej na zasłabnięcie przestał się tak kurczowo trzymać. Zwłaszcza, jak dziennikarze rzucili pytanie, dotyczące wątku hucznego świętowania. "Ja tego zdarzenia w ogóle nie pamiętam. Obudziłem się rano w swoim łóżku. To się zdarzyło przed wejściem do mojego pokoju. To było w godzinach późnych. Przypuszczam, że straciłem po prostu kontakt..." - przyznał na koniec z rozbrajającą szczerością.