O swoich relacjach z Bronisławem Komorowskim i Donaldem Tuskiem senator Prawa i Sprawiedliwości opowiedziała w rozmowie z "Faktem". O Bronisławie Komorowskim "Prezydent Bronisław Komorowski i jego małżonka byli dla mnie zawsze bardzo mili. Znaliśmy się z parą prezydencką, Anna Komorowska była na pogrzebie mojej mamy. Zawsze się przyjaźniliśmy, co nie oznacza poparcia politycznego". O Donaldzie Tusku "Spotkałam się z premierem i jego żoną po uroczystości (70. rocznica bitwy pod Monte Cassino - przyp. red), piliśmy lemoniadę. (...) Wtedy uważałam go za dobrego premiera. To podobna sytuacja jak z Bronisławem Komorowskim. Obaj byli dla mnie przemili". Można ze spokojem i klasą wypowiadać się o politycznej konkurencji, zamiast rzucać obelgami? Widać można, chociaż to zjawisko niezmiernie rzadkie tak w partii rządzącej, jak i u przedstawicieli opozycji. *** Najcieplejsze słowa Anna Maria Anders zachowała jednak dla Jarosława Kaczyńskiego. "Jest silnym facetem, taki typ mi imponuje. Byłam zakochana w ojcu. Ludzie z autorytetem wzbudzają mój podziw" - przyznała senator Prawa i Sprawiedliwości.