Gdy dziennikarka zadaje pytanie, dobrze mieć w pobliżu swoją najlepszą posłankę. Tak przynajmniej sądził Ryszard Petru. Sejmowa reporterka dopytywała o szczegóły projektu Nowoczesnej, dotyczącego funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Ryszard Petru nie był w stanie przypomnieć sobie, jaką większością - według tego projektu - mieliby być wybierani sędziowie TK. "Pani Kamila Gasiuk-Pihowicz jest tutaj koło mnie na szczęście i może opowiedzieć dokładnie, w szczegółach co do treści tej ustawy" - próbował wybrnąć Ryszard Petru. "Kamila, jak mamy w tej ustawie naszej?" - rzucił w stronę posłanki. Lecz Kamila Gasiuk-Pihowicz ostudziła ciekawość Ryszarda Petru. "Ryszard, ja chciałabym przedstawić te szczegóły przedstawić na naszej konferencji" - upomniała swojego szefa Gasiuk-Pihowicz. Wyglądało to tak: