Przypomnijmy, że w nocy z soboty na niedzielę 37-letnia kobieta wjechała w budynek stacji paliw w Rymaniu. Wcześniej na miejsce wezwani zostali policjanci, których zaalarmowano w związku z "agresywnym i irracjonalnym" zachowaniem kobiety. Gdy policjanci byli już na miejscu, kobieta wjechała samochodem w budynek stacji, demolując go. Później odjechała z miejsca zdarzenia, a policjanci oddali kilka strzałów w kierunku uciekającego pojazdu. 37-latka została później zatrzymana i przedstawiono jej zarzuty. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. W felietonie zatytułowanym "Wyznanie lewicowego konserwatysty na dzień kobiet" Leszek Miller pisze, że "wydarzenia na stacji benzynowej w Rymaniu dobitnie świadczą, do czego zdolna jest kobieta, gdy facet ją mocno wkurzy. Niech to będzie przestroga również dla polityków, którzy na wszelkie sposoby próbują ograniczać prawa kobiet". Zaraz potem polityk zwraca się jednak do kobiet z oryginalnym apelem: "A jednak Drogie i Szanowne, właśnie teraz, gdy wasze mężne serca biją tak odważnie w kształtnych piersiach, ośmielam się prosić was, byście nie przestawały być... niczym mgiełka nad łąkami o poranku, morska piania niesiona wiatrem i okręt pod pełnymi żaglami... Byście nie przestawały być pięknem i sensem życia, celem i nagrodą, ozdobą i szczęściem, miłosnym westchnieniem...". Były premier szybko doczekał się odpowiedzi na swój apel.