Według jednego z obecnych tam posłów, nikt Macierewicza o Misiewicza nie pytał. "Sam tak wyskoczył!" - cytuje parlamentarzystę "Fakt". I co? Zabolało posłów? Chyba nie bardzo. "Żeby czyjeś słowa mogły urazić, trzeba traktować tę osobę poważnie" - powiedziała gazecie Joanna Kluzik-Rostkowska z PO. Bartłomiej Misiewicz ma 27 lat i - jak przekonywał posłów Antoni Macierewicz - "od dziesięciu lat zajmuje się najważniejszymi kwestiami bezpieczeństwa i służb".