Określenie "haratanie w gałę" zostało upowszechnione przez lidera Kabaretu Moralnego Niepokoju Roberta Górskiego. Pojawiało się ono w serii skeczów parodiujących posiedzenia rządu, gdy funkcję premiera sprawował Donald Tusk, który nigdy nie ukrywał swojej pasji do piłki nożnej. Na reakcję przewodniczącego Rady Europejskiej nie trzeba było długo czekać. Niedługo po wystąpieniu Morawieckiego Tusk zamieścił na Twitterze wpis następującej treści: "Haratanie w gałę to zajęcie dla dżentelmenów". Obok słownej "przepychanki" polityków nie przeszła obojętnie rzeczniczka PiS, Beata Mazurek. "Tuskowi przypomnijmy, że od krótkich spodenek do dżentelmena to jeszcze droga daleka. Czmychnął do Brukseli, ale rozumu tam mu nie przybyło. Co najwyżej, cynizmu i pogardy dla swojego kraju. Tusk to taki perekińczyk" - napisała ostro na Twitterze. Przytyk Tuska skomentowała również posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Swój wpis opatrzyła grafiką przedstawiającą premiera Morawieckiego na spotkaniu z mieszkańcami Dębicy oraz Donalda Tuska z jego niedzielnej wizyty w Krakowie. "Od lewej, harujący dla POLSKI Premier M. Morawiecki, z którym chciało się spotkać ok 1 tys. mieszkańców Dębicy. Po prawej haratający w gałę dla swej przyjemności leń śmierdzący, kierownik z UE D.TUSK, którego witało w sztucznie robionym tłumie ok 200 zagubionych osób..." - czytamy.