Donaldowi Trumpowi bardzo nie spodobały się sugestie, jakoby był niestabilny emocjonalnie i nieprzesadnie inteligentny. "Tak naprawdę moje dwie największe zalety w życiu to stabilność emocjonalna i bycie bardzo inteligentnym. Krętaczka Hillary Clinton też ostro grała tymi kartami i, jak wszyscy wiedzą, poległa. Z biznesmena z WIELKIMI sukcesami stałem się czołową gwiazdą telewizji, a potem prezydentem Stanów Zjednoczonych (za pierwszym podejściem). Myślę, że to kwalifikuje się nie tyle na bystrą osobę, ale na geniusza... Bardzo stabilnego geniusza!" - poinformował opinię publiczną prezydent USA na Twitterze, co spotkało się z licznymi reakcjami: W innym wpisie geniusz z Ameryki wprost odniósł się do książki Michaela Wolffa o kulisach Białego Domu. "Michael Wolff jest totalnym nieudacznikiem, który zmyśla historie, żeby sprzedać swoją naprawdę nudną i nieprawdziwą książkę. Wykorzystał śliskiego Steve'a Bannona, który płakał, kiedy go zwalniałem, i błagał o stanowisko. Teraz śliski Steve został wyrzucony przez wszystkich jak pies. Wielka szkoda!" - napisał prezydent. Donald Trump ogłosił również, że będzie przyznawał antynagrody. "Nagrody Fake News otrzymają najbardziej skorumpowane i stronnicze z mainstreamowych mediów. Zaprezentuję je tym nieudacznikom w środę, 17 stycznia. Zainteresowanie i waga tych nagród są większe niż ktokolwiek mógł przypuszczać!" - cieszy się prezydent. Tymi wpisami Donald Trump z całą pewnością zamknął usta tym, którzy twierdzili, że zachowuje się jak dziecko. (mim)