Gdy posłowie opozycji żywiołowo dyskutowali przed jednym z głosowań, premier podszedł do nich i odciągnął Gorda Browna, trącając łokciem również Ruth Ellen Brosseau. Początkowo ingerencja Trudeau wywołała aplauz, jednak kontrowersje wzbudziło użycie przez niego siły. Premier przeprosił za swoje zachowanie.