"Janusz Palikot nie ma szczęścia do męskich miłości" - wzdycha nad palikocim losem Joanna Senyszyn. - "Kilka lat temu kochał PO i jej przewodniczącego, Donalda Tuska [...]. Miłość - jak to często bywa - zamieniła się w nienawiść. Obraz premiera nakreślony w książce "Kulisy PO" jest, najdelikatniej mówiąc, wstrząsający. Aż dziw, że można było do kogoś takiego czuć tak silną namiętność. "Kolejnym obiektem adoracji przewodniczącego Palikota został Aleksander Kwaśniewski. Uczucie okazało się płonne. Nie przetrwało próby więzień CIA i nieobecności nowego idola na 1 majowym wiecu w Sali Kongresowej w Warszawie. Zemsta jest sroga. Janusz Palikot domaga się Trybunału Stanu dla byłego prezydenta RP. Tylko czekać, a przypisze mu krew na rękach. Czyżby namietność w południowoamerykańskim stylu?