Na antenie Superstacji parlamentarzysta wyraził przekonanie, że obrona terytorialna ma nie tylko charakter obronny, służy również "wzmacnianiu siły ducha państwa". "W województwie śląskim działają zwolennicy opcji proniemieckiej, są tak szkodliwe organizacje jak Ruch Autonomii Śląska, który współrządzi z Platformą Obywatelską" - bił na alarm poseł Andzel. "Nie wszyscy są proniemieccy" W ocenie parlamentarzysty obecność obrony terytorialnej może pozytywnie wpłynąć na miejscową ludność. "Fakt" przypomina, że jej członkowie są rekrutowani z osób najlepiej znających dany teren, a więc w przypadku Śląska... z samych Ślązaków. "Wcale nie mówię, że wszyscy Ślązacy są proniemieccy. Większość jest propolska i w żaden sposób się to nie wyklucza. Ważne, żeby znalazły się odpowiednie nakłady oraz odpowiednia ilość patriotów" - tłumaczył poseł Andzel. "Inne organy" i szkodliwy RAŚ W rozmowie z "Faktem" polityk zwrócił ponadto uwagę na szkodliwą - w jego ocenie - działalność Ruchu Autonomii Śląska. Zdaniem posła organizacji powinny się przyjrzeć "inne organy". Czy się przyjrzą? Tego nie wiemy. Z pewnością kolejnym wystąpieniom posła PiS - z uwagą - będą natomiast przyglądać się Ślązacy.