W programie prowadzonym przez Monikę Olejnik w "Radiu ZET" Stefan Niesiołowski z PO i Adam Hofman nie mieli, delikatnie mówiąc, tożsamych stanowisk. Zarzucali sobie wzajemnie "opowiadanie głupot" i "bredzenie", a po jakimś czasie coś, co elegancko nazywa się temperaturą sporu - wystrzeliła w kosmos. - Proszę się zamknąć! - Warczał na Hofmana Niesiołowski. - Leków pan dziś nie wziął?! Pomylił pan pudełka z lekami? - Warczał na Niesiołowskiego Hofman i spytał Olejnik, czy prowadzi ten program. - A co, pan chce go prowadzić? - Pytał Niesiołowski i kazał Hofmanowi wyjść z sali. Nie wyszedł. A może powinien. Razem z Niesiołowskim.