Coś nie ma Palikot szczęścia do transferów. Swego czasu już zapowiadał wielki transfer polityczny, bo mieli mu wstąpić Kalisz z Arłukowiczem. I już szeptany marketing po mediach uprawiał, już wiralowo wydarzenie zajawiał, już zgodził salę konferencyjną, już dziennikarzy zaprosił - a tu go jeden z drugim wystawili w ostatniej chwili i trzeba było się ratować pokazując gawiedzi Tymochowicza.