Przypomnijmy, że do Sejmu wpłynął projekt podwyżek dla prezydenta, premiera, ministrów, wiceministrów, posłów, senatorów i wojewodów. Pensję ma też otrzymywać pierwsza dama. Beata Szydło ma zarabiać ok. 7,5 tys. złotych więcej (po podwyżce 24 tys. złotych), ministrowie o 5,5 tys. więcej (20 tys. zł) a prezydent Duda o 4,5 tys. więcej (24,5 tys. zł). PiS sprzedaje ten projekt nie jako "podwyżki", a jako powiązanie pensji urzędników państwowych ze stanem gospodarki i zarobkami Polaków. Jak zwał, tak zwał - pensje polityków na dzień dobry będą dużo wyższe. O sprawę został zagadnięty poseł Marek Suski, ścigany przez wrogie mikrofony telewizji TVN. "To jest bardzo dobry plan" - oznajmił poseł. Dziennikarz ripostował: "Ale jak była kampania, to mówiliście 'nie' podwyżkom dla polityków, a dzisiaj mówicie: dobry plan". Marek Suski: "No, wszystko się zmienia".