- Mnie się wydaje, że kwalifikacje językowe pana Tuska kwalifikują go do sprzedawania w GS-ie artykułów rolno-spożywczych, ewentualnie gwoździ - powiedziała Superstacji Pawłowicz. - Nigdy nie słyszałam, żeby mówił w jakimkolwiek obcym języku. Chociaż chwalił się, że śpiewa kolędy po niemiecku w domu - dodała posłanka PiS. - A druga rzecz: wszystkie wystąpienia, które słyszałam w Sejmie, wypowiedzi pana premiera Tuska, były naładowane tak ogromną zjadliwością i tak niską kulturą, że nie ubliżając sprzedawcom w GS-ie, to był mniej więcej ten poziom - podsumowała. Źródło: Telewizja Superstacja