Pod koniec rozmowy, w której poruszano tematy m. in. ACTA i sejmowego palenia marihuany (które się nie dokonało, bo opędzono je kadzidełkiem), Monika Olejnik sprezentowała Palikotowi dżointa. - Zapali pan? - Spytała ze złośliwym uśmiechem. - Zobaczymy, czy pan umie. Pan Janusz był na początki nieco zszokowany. "To nie problem zapalić" - śmiał się. Kukiz też się śmiał z ekranu. Palikot wiedział jednak, że po raz drugi elektoratu zawieść nie może. Zebrał się w sobie i dżointa przyjął. Zapalił. Wetchnął. I westchnął: - To nie jest marihuana - powiedział z szerokim uśmiechem (ulgi?) - to jest zwykły papieros. Szkoda. Ale zapalić - zapalił. Trzeba przyznać.