"Obie wersje to bełkot". Wpadka czy samokrytyka byłej szefowej MEN?
Była szefowa MEN Joanna Kluzik-Rostkowska nazwała "bełkotem" fragment podręcznika z wiedzy o kulturze. Po chwili okazało się, że książka została zatwierdzona przez MEN, w czasie gdy kierowała instytucją. "Minister nie zatwierdza podręczników, tylko eksperci. Nie miałam pojęcia o istnieniu akurat tego" - tłumaczyła się obecna posłanka PO.
Dziennikarka TVN24 Justyna Suchecka zwróciła uwagę na dwie wersje podręcznika do wiedzy o kulturze - jedną zaakceptowało ministerstwo, a z innej korzystają uczniowie.
"Obie wersje to, delikatnie mówiąc, bełkot... jak te treści mają się do podstawy programowej?" - zareagowała na Twitterze była minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.
Po chwili okazało się, że podręcznik został zaakceptowany przez ministerstwo za czasów, gdy kierowała nim obecna posłanka PO.
"Uważałabym pani minister, bo ją zatwierdzili w MEN za pani rządów ;-)" - zwróciła uwagę dziennikarka.
Wpadka czy chwila szczerości?
Po wpisem wywiązała się obszerna wymiana zdań.
"Pani Redaktor, a Pani zajmowała się wtedy edukacją a sprawę ruszyła dziś przecież to nie ma sensu. Nie będę udawać, że nie ma problemu - skoro jest. Dziś widzę błąd (nasz) i staram się wyciągnąć wnioski, zęby w przyszłości ktoś go nie powtórzył" - przyznała Kluzik-Rostkowska.
W kolejnym wpisie była minister zaznaczyła, że obie wersje są dla niej nie do przyjęcia. "Minister nie zatwierdza podręczników, tylko eksperci. Nie miałam pojęcia o istnieniu akurat tego. Dziś mogę tylko powiedzieć - szkoda" - dodała.