- Jak Mickiewicz pisał (...), każdy głos z kraju mnie przeraża, idący z Polski jak dzwon od cmentarza - kpił na antenie Stefan Niesiołowski. "Bezczelna propozycja" Kaczyńskiego Niesiołowski przekonywał, że Platforma Obywatelska nie przeżywa obecnie problemów. - Nie ma wewnętrznych problemów Platformy. Są wewnętrzne problemy rządów PiS - mówił. Zapowiedzi Kaczyńskiego o spotkaniu z opozycją W czwartek Jarosław Kaczyński zapowiedział kolejne spotkanie z opozycją ws. sytuacji wokół TK. Deklaracje te skomentował poseł PO. - Kaczyński i jakaś bezczelna propozycja spotkania się z opozycją. (...) Po tym, co zrobił wtedy, kiedy oszukał, okłamał, kiedyś żadnych konsultacji nie było, żadnych propozycji (...) W tej chwili spotykanie się z prezesem Kaczyńskim uważam za duży błąd - mówił na antenie Radia Zet Stefan poseł PO. "Mamy dyktaturę" - Najbardziej dyktatorskie reżimy zawsze się nazywają demokratycznymi. Im bardziej demokratyczne państwo się nazywa, tym bardziej jest dyktatorskie - kpił Niesiołowski w Radiu ZET. - Mamy dyktaturę. Żyjemy w czasach dyktatorskich, pani redaktor - przekonywał kilka minut później. Nawiązując do przyjęcia przez Andrzeja Dudę ślubowania od sędziego TK prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego, Niesiołowski mówił ostro: "Duda kłamie, to nie jest mój prezydent. Wygrał wybory na fali kłamstwa i nienawiści. (...) Pan Duda wpisuje się w PiS-owską narrację tego konfliktu (wokół TK - przyp. red.), wpisany jest w PiS-owską narrację od początku". "Ludzie wymiotą te pomniki" Niesiołowski odniósł się też do zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS ogłosił niedawno powołanie przez PiS komitetu budowy pomników smoleńskich. Zapowiedział, że za dwa lata mają powstać w Warszawie dwa pomniki: smoleński i Lecha Kaczyńskiego.- Dwa pomniki? Dlaczego nie dwadzieścia? Bardzo skromny jest pan Jarosław. To skromność, małostkowość. Na każdym domu w Polsce powinna być tablica poświęcona Lechowi Kaczyńskiemu i pomnik wielkości Wieży Eiffla powinien stać co najmniej na każdym większym placu Warszawy - kpił Stefan Niesiołowski w Radiu ZET. - Jeżeli ta inwazja PiS na Polskę będzie trwała, to ludzie razem z rządem wymiotą te pomniki - mówił poseł Platformy Obywatelskiej. "Telewizja gorsza niż w stanie wojennym" Stefan Niesiołowski skrytykował też w audycji Moniki Olejnik tzw. "dużą ustawę medialną" Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził, że telewizja jest dziś "gorsza niż w stanie wojennym". - Tak wyglądały media stanu wojennego. Nic ta ustawa nie zmieni, tylko wymusi płacenie haraczu od społeczeństwa - grzmiał w Radiu ZET. Ministrowie oberwali Na antenie radia ZET oberwało się też ministrom. Niesiołowski zasugerował, że szef MON Antoni Macierewicz powinien udać się do psychiatry. - Komentowanie Macierewicza to zajęcie dla specjalisty o innym wykształceniu niż moje - kpił polityk PO. Nie oszczędził też premier Beaty Szydło i prezydenta Andrzeja Dudy. - Każdy dzień, w którym takie miernoty mogą na takich funkcjach się utrzymać, to jest po prostu kompromitacja Polski - mówił poseł PO. - Inwazja kleszczy to bardzo łagodne określenie na rządy PiS - mówił Niesiołowski, profesor entomologii (nauki o owadach - przyp. red.). - To inwazja pluskiew - podsumował.