Okazuje się, że pułkownik ma całkiem ciekawe hobby: Przebiera się za rzymskiego wojaka i w caligae, przy gladiusie tudzież z pilum w dłoni maszeruje przez orbis terrarum. Dulce et decorum est pro patria mori, na szczęście jednak nasz Pervenit wylizał się z ran. Bo to tylko tak się mówi, że vivere non est necesse. Otóż necesse est i nie ma nawet o czym mówić. Więcej zdjęć milesa Pervenita można znaleźć tu, na stronach legionu X-go Na przykład tu. Albo tu. Albo, czemu nie, tu. Aha. Nie wiemy, jaki jest legionowy pseudonim płk. Przybyła. Pervenita "Dziki Kraj" wymyślił sam. Odmieniając łacińskie słówka (3 osoba liczby pojedynczej czasu przeszłego łacińskiego czasownika "venire" oznaczającego "przybywać" ).