- Gdy po tygodniu wracałem do domu z delegacji z szefem, żona wiedziała, że na kolację chce najwyżej kanapkę z pomidorem i herbatę z cytryną - opowiedział "Newsweekowi" jeden z bliskich współpracowników Kulczyka. Inny, jeden z menadżerów Kulczyk Holding, powiedział, że szef zdawał sobie sprawę z tego, że powinien zmienić styl życia, i próbował przejść nawet na dietę. "Na obiad zamawiał (...) tylko sałatkę. Zjadał ją błyskawicznie, a potem siedział smutny i wpatrywał się nam w talerze jak sroka w gnat. Oczywiście było tylko kwestią czasu, gdy zacznie podjadać dania sąsiadom". Jan Kulczyk zmarł 29 lipca b.r. w Wiedniu.