Szefowa gabinetu politycznego premiera została znienacka zaatakowana w stacji Polsat News. "Prezesem spółki grupy Tauron jest kolega Beaty Szydło z podstawówki Zdzisław Filip. Andrzej Grządziel, szef biura Agencji i Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Opatowie, to syn makijażystki prezesa Kaczyńskiego, Sabina Bigos-Jaworowska jest członkiem rady nadzorczej spółki PL 2012+ i znajomą Beaty Szydło, a Kamil Kamiński, wiceprezes Tauronu, przyjacielem Zbigniewa Ziobry oraz protegowanym Beaty Szydło" - wyliczała prowadząca Beata Lubecka. Co na to Elżbieta Witek? "W ten sposób musielibyśmy wszystkich wyeliminować. Nie sądzę, żebyśmy żyli na pustyni. Mówienie, że to jest czyjś znajomy z podstawówki czy szkoły średniej jest mało poważne" - skarciła prowadzącą. "Każdy ma jakichś znajomych, do których kompetencji ma zaufanie" - dodała. Nie wszyscy jednak podzielają pogląd Elżbiety Witek "Sieci klientystyczne, kliki różnego rodzaju, nepotyzm - to nie jest istota demokracji. To jest patologia demokracji" - grzmiał Jarosław Kaczyński w 2012 roku. Jego kuzyn Jan Maria Tomaszewski został doradcą prezesa TVP.