1. "Zapięte na ostatni guzik" Podczas konferencji prasowej w czerwcu 2011 roku, tuż przed rozpoczęciem polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, dziennikarka Polskiego Radia zapytała Donalda Tuska o to, czy "wszystko jest już zapięte na ostatni guzik". Aura sprzyjała letnim strojom i to rozproszyło premiera. "Guziki wszystkie zapięte, na pewno..." - zaczął odpowiadać Tusk i wtedy na jego twarzy pojawił się uśmiech. "Patrzę na letni strój pani redaktor i nie kojarzy mi się z dopięciem wszystkiego na ostatni guzik. To nie przygana, wręcz przeciwnie. Bardzo lubię lato" - wyjaśniał. Słowa szefa rządu wzbudziły śmiech wśród dziennikarzy. Nie wszystkim jednak żart premiera się spodobał. Niektórzy uznali te słowa za seksistowskie, Tuska ostro krytykowali także internauci. 2. "Słońce Peru" W 2008 roku premier przebywał z wizytą w Peru. Otrzymał tam najwyższe odznaczenie państwowe. Furorę w Polsce wzbudziły prezenty, jakie dostali Donald i Małgorzata Tuskowie - tradycyjne peruwiańskie czapeczki zawiązywane pod szyją i szaliki z wełny młodych lam. Od tego czasu opozycja zaczęła żartobliwie nazywać szefa rządu "Słońcem Peru". ZOBACZ GALERIĘ Z WIZYTY TUSKÓW W AMERYCE POŁUDNIOWEJ 3. Tusk-narciarz W styczniu 2011 roku, w czasie, gdy rosyjski MAK (Międzypaństwowy Komitet Lotniczy) prezentował budzący ogromne emocje raport dotyczący przyczyn katastrofy smoleńskiej, premier Donald Tusk był na nartach we Włoszech. Rzecznik rządu pytany o sprawę mówił, że szef rządu nie zamierza przerywać urlopu. Wywołało to falę krytyki. Ostatecznie premier skrócił wypoczynek i wrócił do kraju. 4. "Haratanie w gałę" W czerwcu 2012 roku, przed meczem Polska-Rosja, premier oraz ministrowie dopingowali biało-czerwonych. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała film z tego "wydarzenia". Donald Tusk, nawiązując do skeczów i żartów na swój temat, mówił, że "jak co wtorek trzeba haratnąć w gałę". Następnie cały rząd z dumą prezentował piłkarskie szaliki i śpiewał "Do boju Polska". Donald Tusk słynie z miłości do piłki nożnej. Ta pasja nieraz ściągała na niego krytykę. Zarzucano mu, że zamiast zajmować się sprawami wagi państwowej, woli spędzać czas na boisku. 5. "Twój rząd obalą kibole" Tusk-sportowiec nie zawsze był lubiany przez kibiców. Premier podpadł fanom Jagiellonii Białystok - ostro krytykowali go za decyzję o zamknięciu stadionu. Za obrażanie polityków Platformy Obywatelskiej i skandowanie "Donald matole, twój rząd obalą kibole" zostali oni ukarani karą grzywny. 6. Premier "uśmiercił" siatkarzy? Donald Tusk zaliczył wpadkę także w 2009 roku, gdy polscy siatkarze zostali mistrzami Europy. Szef rządu zaprosił sportowców do swojego gabinetu i wręczył im odznaczenia. Kancelaria Prezydenta zarzuciła mu wówczas, że "uśmiercił" siatkarzy - podał im odznaczenia w futerałach, tak jak przekazuje się je rodzinom zmarłych. Twierdzili, że Tusk złamał protokół, bo powinien przypiąć ordery do ubrania. Zarzuty odpierało Centrum Informacyjne Rządu. Przekonywało, że z rozporządzenia prezydenckiego wynika, że do ubrań sportowych nie można przypinać odznaczeń. 7. Tusk pocałował Merkel w rękę W 2011 roku media obiegło zdjęcie Donalda Tuska całującego w rękę kanclerz Angelę Merkel. O tym geście szeroko rozpisywały się niemieckie media. Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" zauważył wówczas: "w XIX wieku ten dworski zwyczaj przedostał się jako forma wyjątkowego pozdrowienia w wyższe warstwy mieszczaństwa i został podporządkowany pewnym regułom: przysługiwał tylko zamężnym kobietom, mężczyznom nie wolno było unosić dłoni kobiety i wydawać przy pocałunku żadnego dźwięku". "To, że w Polsce pocałunek w rękę do dziś jest tak normalnym gestem, może budzić podejrzenia, że chętnie ćwiczy się tam także pocałunki w ramiona" - ironizował niemiecki dziennik, wskazując, że taki "całus w ramię" znany jest z operetki Carla Milloeckera pod tytułem "Student Żebrak". 8. Premier zawiódł pana Czesława Tę wpadkę premier zaliczył w październiku 2011 roku. Umówił się z panem Czesławem na obiad podczas spotkania z grupą śląskich bezrobotnych, którzy założyli spółdzielnię socjalną "Rybka". Pan Czesław ubrał się w garnitur i poszedł pod umówiony adres. Tam dowiedział się od dziennikarzy, że Donald Tusk nie przyjechał. Premier dzwonił później do Czesława Doleckiego i przepraszał "za nieporozumienie, które wynikło nie z jego winy". Spotkanie ostatecznie odbyło się w innym terminie. 9. Donald Tusk i Marysia z Gorzowa W maju 2014 roku Donald Tusk udał się z wizytą do Gorzowa, gdzie spotkał się z młodzieżą z II LO. Największym echem odbiły się słowa 17-letniej Marysi Sokołowskiej, która zapytała premiera, "dlaczego udaje patriotę, a jest zdrajcą Polski?". Szef rządu próbował obrócić to w żart i powiedział licealistce, że "ma poczucie humoru". Tusk wrócił do Gorzowa tydzień później. Chciał wręczyć Marysi kwiaty, ale dziewczyna ich nie przyjęła. 10. Tusk "palił trawkę". W 2008 roku premier w wywiadzie dla "Newsweeka" opowiadał o tym, jak za młodu podpalał trawkę i nie stronił od alkoholu. "Życie w hotelach robotniczych i ten typ pracy nie sprzyjają lekturom Platona. Do tego sąsiedztwo elektryków w pokoju obok, których nigdy przez te kilka miesięcy nie widziałem trzeźwych" - opowiadał. "Jednym słowem: palił pan, ale się nie zaciągał?" - dopytywali dziennikarze. "W życiu nie użyłbym tej obłudnej clintonowskiej formuły, ale naprawdę nie ma o czym mówić" - odpowiadał premier.