Decyzja minister sportu przyszła niespełna dobę po ujawnieniu przez Wieczorka konfliktu, jaki miał rzekomo trwać od stycznia między nim, a jego przełożonym. (Fryzjer ministry Muchy odchodzi. "Wszystko było sterowane") Przez najbliższe dwa miesiące pracami COS-u będzie kierował Piotr Marszałek - obecny dyrektor Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Wałczu, którego zadaniem będzie przeprowadzenie konkursów na stanowiska kierownicze w Centralnym Ośrodku Sportu. To właśnie brak procedury konkursowej przy zatrudnianiu Wieczorka spowodował ataki dotyczące obecności Wieczorka w COS-ie. Wieczorek zapewniał w TVN-24, że nadal chce pracować w COS-ie, ale gdyby był jednak konkurs na stanowisko wicedyrektora Ośrodka "wystartuje w nim, przedstawiając swoje propozycje".Wyjaśnił też, że "wziął tylko pieniądze za 1,5 miesiąca pracy". - Nie mam odprawy, nie mam żadnych premii - dodał. "Złożył dymisję zapowiadając, że wystąpi w konkursie na szefa COS, szef COS się zdziwił i... został właśnie odwołany. Ależ to będzie konkurs!" - skomentował sytuację na Twitterze Tomasz Skory, dziennikarz RMF. - Jakbym był w Sejmie, to dałbym jej kilka klapsów - dodaje ojciec Dody, medalista mistrzostw świata w podnoszeniu ciężarów, który trenuje właśnie niepełnosprawnych sportowców. W tym roku Ministerstwo Sportu nie finansuje mistrzostw Polski niepełnosprawnych. - Jako sportowiec, olimpijczyk, medalista mistrzostw świata i człowiek, który zajmuje się osobami niepełnosprawnymi, widzę, że ministra Mucha robi wiele błędów. Niech sportem zajmą się fachowcy. Ministra woli wypłacać wielkie premie szefom spółek, niż finansować sport niepełnosprawnych. Koszt organizacji w 2012 roku mistrzostw Polski we wszystkich dyscyplinach to wysokość premii pana Kaplera - dodaje Rabczewski.