Michał Kamiński podpadł prowadzącej program "Gość Radia Zet", kiedy komentował spór Andrzeja Dudy z Ewą Kopacz i słowa kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta w sprawie ewentualnej interwencji polskich wojsk na Ukrainie. "(...) wypowiedź pana Andrzeja Dudy była bardzo niefortunna, tak samo, jak pani premier zinterpretowały ją wszystkie media, bo ja sam mam 21 wydruków medialnych różnych stacji radiowych i portali internetowych, które - łącznie z RMF, w którym ten wywiad był - w którym ta..." W tym momencie Michał Kamiński przerwał swoją wypowiedź, ponieważ w jego stronę poleciał długopis. Najwidoczniej Monice Olejnik nie spodobało się to, że jej gość powołał się na konkurencję. "... aha, dobrze, nie miałem wypowiadać nazwy tej stacji, już rozumiem dlaczego pani redaktor we mnie rzuca przedmiotami, ale zniosę to z godnością, to była bardzo niefortunna wypowiedź, niegodna kandydata na prezydenta Polski" - kontynuował Michał Kamiński. Po jakimś czasie gospodyni programu próbowała obrócić dziwną sytuację z latającym długopisem w żart. "A wracając do mojego długopisu, to nikt nie rzuca, nikt nie śmiałby rzucać w gościa Radia ZET, długopis po prostu mi wypadł z ręki" - zapewniała. "Okej" - skwitował sprawę Michał Kamiński. Nagranie i spisana rozmowa na stronie Radia Zet