Tekst nawiązuje do reakcji internautów na niedawne zachowanie Zbigniewa Hołdysa (TUTAJ) i Jarosława Kuźniara (TUTAJ). Krytyczne, w przeważającej większości uargumentowane i wartościowe komentarze na temat Hołdysa, Kuźniara i Zaleskiej na forach, Facebooku i Twitterze określone są na okładce jako "kampania nienawiści". Zdjęcie zamyślonego Kuźniara podpisane jest: "Zwalniamy cię - napisało do Jarosława Kuźniara z programu "Wstajesz i wiesz" 5 tys. internautów, którzy postanowili ukarać dziennikarza TVN24 za dowcip". "Znani i lubiani nie będą już spać spokojnie" - pisze tygodnik. - "Internauci wypatrzą i oplują każde potknięcie". W artykule zebrano i przedstawiono wyłącznie maile i komentarze poniżej poziomu. Brak informacji, ile było wiadomości spokojnych i uargumentowanych. Celebrytom trudno zrozumieć swobodę ibezceremonialność, z jaką internauci podejmują dyskusję. Plus za przytoczenie na końcu artykułu najważniejszej informacji, od której należałoby pewnie zacząć. To zdanie na ten temat doktora Krejtza:"W badaniach, które zrobiliśmy, okazuje się, że w internecie norma kultury jest przekraczana w mniej niż 1 procencie wszystkich wypowiedzi. Nie ma więc tego więcej niż w społeczeństwie". Użytkownicy Twittera mocno skrytykowali też okładkę nowego "Newsweeka". Dostało się jej jeszcze bardziej niż słynnym parówkom z Natemat.pl (TUTAJ). "Chyba czas na akcję ‘Przepraszam, że chciałem zabić Kuźniara i Hołdysa’" - ironizował bloger Paweł Rybicki. "Okładka ‘Newsweeka’ to żenada dekady. ‘Fakt’ schodzi powoli na pozycję ‘Tygodnika Powszechnego" - ocenił Łukasz Mężyk. Blogerka Kataryna odniosła wrażenie, że taka okładka tygodnika może być formą promocji NaTemat.pl, uruchomionego niedawno serwisu współtworzonego przez Tomasza Lisa jako jedynego miejsca w polskim internecie z kulturalnymi komentatorami. Tomasz Lis nie jest jeszcze oficjalnie redaktorem naczelnym "Newsweeka", jego obowiązki przez najbliższe miesiące będzie pełnić Aleksandra Karasińska.