Kamiński: Przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda wydał jasne instrukcje, by wypuszczać kobiety w ciąży. Wystarczyło podejść do związkowców, powiedzieć, że jest się matką karmiącą i bez problemu było się przepuszczanym. Pomaska: Powiedziałam, że jestem matką karmiącą i zostało to zignorowane. Powiedziałam, że mimo wszystko będę chciała przejść. Próbowałam to zrobić, zostałam [...] zrzucona z tej barierki [...]. Nie było możliwości rozmowy. Kamiński: To trzeba było podejść do innych związkowców... Ech. Już poza wszystkim - dlaczego ktokolwiek miałby się spowiadać obcym ludziom ze swoich prywatnych spraw? A taką sprawą raczej jest fakt, że jest się matką karmiącą... Kamiński, jako przedstawiciel partii, której szef co chwila opowiada o dobrym wychowaniu, mógłby bardziej ważyć słowa.