Pani Zofia napisała zaczepnie na facebookowym profilu Krystyny Pawłowicz: "Co tam projekt wyroku - dostałam podwyżkę emerytury 5,46 brutto, a mój mąż - 5,34 brutto. Posłanko, co ty na to, skoro bierzesz emeryturę dobrą i poselskie. Ja pracowałam 50 lat". Na odpowiedź Krystyny Pawłowicz nie trzeba było długo czekać. "Jest pani zwykłą zazdrośnicą. Leniwą? Proszę wziąść się (pisownia oryginalna - przyp. red.) też jeszcze za jakiś zajęcie, to i zazdrość pani minie" - napisała polityk. "Zazdrości mi pani? Ciężkiej pracy całe życie? Wyczerpującej pracy poselskiej? Z zazdrości chce pani, bym była biedna, chora i zdana na dobroć i łaskawość innych?" - dopytywała Pawłowicz. I radziła: "Trzeba było Pani Zosiu też sobie życie organizować, uczyć się i studiować nieustająco, nie stać z boku i starać się poprawiać życie wokół".