Od 2016 r. Stanisław Karczewski zajmował rządową willę przy ul. Parkowej w Warszawie. Polityk musiał jednak opuścić luksusy, gdy po wyborach nowym marszałkiem Senatu został Tomasz Grodzki z PO. "Super Express" przyłapał polityka PiS, jak osobiście pakował walizki. Karczewski zdradził w rozmowie z tabloidem, że będzie teraz mieszkał w mieszkaniu na Powiślu, które już kiedyś zajmował. "Trzy malutkie pokoje, mała kuchnia, mała łazienka i mały gabinet" - pożalił się polityk. "Mam bardzo dużo książek i nie wiem, jak je tu teraz pomieszczę, będę musiał chyba je zawieźć do domu w Przytyku pod Radomiem" - stwierdził. Jeszcze niedawno polityk zapewniał w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że "nie jest przyspawany ani do stanowiska, ani do gabinetu, ani do willi". Sprawa zajmowania rządowej willi przez Karczewskiego wzbudzała jakiś czas temu spore emocje. Podejrzewano, że to kosztowny wydatek dla Kancelarii Senatu.W końcu ujawniono, że za wynajem płacono nieco ponad 5,6 tys. zł. Również teraz narzekania Karczewskiego na metraż nowego lokum nie umknęły internautom. Śledź Dziki Kraj na Twitterze Czekamy na Wasze polityczne memy